Czasami jedna niefortunna
decyzja wpływa na całe twoje życie, a ty nie możesz już nic z tym zrobić. No,
poza rwaniem włosów z głowy i płakaniem nad swoją głupotą.
Świadomość, że wszystko
spaprałam dotarła do mnie razem z niewyobrażalnym kacem–mordercą, atakującym
bezlitośnie o szóstej rano. Zerknęłam na miejsce obok i zaklęłam cicho. Powoli
docierały do mnie wspomnienia minionego wieczoru, kiedy zamroczona alkoholem
pozwoliłam Gregorowi zaciągnąć się do łóżka.
A może to ja go zaciągnęłam?
Przeczesałam palcami włosy,
wzdychając ciężko i natychmiast syknęłam z bólu. Błyskotka na palcu serdecznym
zaplątała się w blond kudły. Zaklęłam po raz kolejny. Nawet nie zdjęłam
pierścionka zaręczynowego. Co ja sobie myślałam?
Co oboje sobie myśleliśmy?
Miały być jednoparty, ale
mój umysł nagle dostał przypływu mocy i powstał pomysł na coś dłuższego. Ale
zwykle jestem minimalistką i kończy się na kilku częściach, prologu i epilogu.
P.S. Pracuję też nad
czymś kompletnie niezwiązanym z jakimkolwiek fandomem. Jeszcze czeka mnie nad
tym sporo pracy, ale pewnie w końcu wrzucę coś autorskiego. Tylko jeszcze nie
wiem gdzie.
P.S.2 Eksperymentuję trochę z wattpadem. Jeśli komuś wygodniej czyta się na tamtej platformie, to zapraszam tutaj.
P.S.3 Jestem otwarta na wszelkie sugestie! Dajcie znać, jak coś Was uwiera :)
Super! Mam nadzieję, że szybko wrzucisz dalszą część!
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuń